- Ewa Pastuszak
- Slow Life czyli zwykłe dogodności życiowe
Agnostyk na pokładzie, małomiasteczkowość i psychologiczne podejście...
Dowód na to, że wszystko płynie... Przed rokiem utworzyłam (nieopublikowany) artykuł "Agnostyk na pokładzie", a dzisiaj nie wiem, jak się do tego bycia agnostykiem odnieść. Szczerze. I oczywiście, że wśród znajomych mało kto pyta mnie wprost czy wierzę, ale nie wprost są ciekawi. Ludzie chcą wiedzieć, jak to jest mówić swoim głosem mieszkając w małomiasteczkowym miasteczku. Natomiast jako młoda adeptka psychologii cieszę się, że trafiłam w takie środowisko i cieszę się, że nastąpiło to teraz, kiedy bardziej zżera mnie ciekawość drugiego, niż jego opinia na mój temat. Bywając na zajęciach nie unikam odpowiedzi o to, kim jestem, co sądzę i dlaczego tak, a nie inaczej. A przecież dopiero co się poznajemy. Według mojej definicji dobry psycholog powinien być otwarty na człowieka. I tak do niego podchodzić. Zatem środowisko przyszłych psychologów odbieram jako w pełni dla siebie bezpieczne. :)